W
NW
N
N
NE
W
the Degree Confluence Project
E
SW
S
S
SE
E

Austria

1.2 km (0.7 miles) W of Sulzbach, Niederösterreich, Austria
Approx. altitude: 654 m (2145 ft)
([?] maps: Google MapQuest OpenStreetMap ConfluenceNavigator)
Antipode: 48°S 164°W

Accuracy: 10 m (32 ft)
Quality: good

Click on any of the images for the full-sized picture.

#2: View towards SW from the confluence #3: View towards W from the confluence #4: View towards N from the confluence #5: At the confluence (view towards N) #6: GPS readings #7: My track on the satellite image (© Google Earth 2008) #8: Yellow marked trail and views from the route #9: Signs, signs, signs... #10: Altenmarkt an der Triesting - church and fire station

  { Main | Search | Countries | Information | Member Page | Random }

  48°N 16°E (visit #9)  

#1: General view of the confluence (towards E)

(visited by Wojciech Czombik)

Deutsch

Polski

07-Jun-2008 -- 1st confluence out of a trip of 4

For the first time in history the Polish national football team had qualified for the final tournament of the European Football Championship. As a football fan I had applied for tickets and to my surprise I was lucky enough to be drawn and entitled to purchase a ticket for one single match: Poland vs. Germany on June 8th. The demand for tickets was so high that only 7 out of every 1000 applications were accepted. The match was to be held in Klagenfurt in Austrian Carinthia and a journey there was of course a good opportunity to visit some confluence points in Austria.

I departed from Poznań on June 6th, spent a couple of hours in Olomouc – a very nice Moravian city, and in the evening I came to Břeclav on the Austrian border, where I stayed overnight in a Renaissance castle. The following day I drove towards Vienna and then continued to the Vienna Woods (German: Wienerwald). I left the A21 motorway in Alland and along a winding road gradually climbing up I came to Altenmarkt an der Triesting. I parked the car near a fire station and at quarter past eleven I set out on a walk. The beeline distance to the confluence was less than 2 km but more worrying was the altitude difference that was almost 300 m.

The previous day we had a storm, but the air had not been cleared – it was still hot and muggy. I started my walk with a climb to a tourist path leading to Hocheck (1037 m a.s.l.) – the highest mountain around. When on the path I turned to the east and slowly descended. Then the path entered a dense forest and turned to the south. After ca. 3 km from the start I came to an open, steep and long slope on my right. GPS clearly showed that the confluence point was somewhere up there…

Like it or not, I started climbing up. It was a torment – hot, muggy air, and the inclination of almost 40 degrees made me stop every couple of steps. Meandering among bushes, stones, tree stumps and fallen trees I finally reached a yellow marked trail. Now I slightly descended and began the search of the “zero” point.

The readings of the GPS were very unstable. It took almost half an hour until I finally settled for a point near a huge fallen tree. You can see on the picture how tired and sweaty I was. The sun was appearing between leaves now and then and in those moments the place seemed to be nice. I took the usual pictures and began the return leg.

Going down the slope that I ascended would have been be too dangerous, so I followed the marked path hoping that it would bring me downwards. But the path was going too far to the east and I had to descend over the slope again. I reached another path and this one took me safely back to Altenmarkt. I went through the somnolent village, came to the car, drank half a gallon of water and after a short rest I continued my journey to Carinthia. The whole route was almost 8 km long.

As it was my first confluence visit in Austria I traditionally provide the narrative in the host country language – but since I don’t know Österreichisch (an Austrian variety of the German language) I will provide it in standard German.

Continued at 47°N 16°E

Visit details:

  • Time at the CP: 12:30 PM
  • Distance to the CP: 4 m
  • GPS accuracy: 6 m
  • GPS altitude: 636 m asl
  • Temperature: 18 °C

My track (PLT file) is available here.

Deutsch

07-Jun-2008 -- Zum ersten Mal in der Geschichte hatte sich die polnische nationale Fußballmannschaft für die Endrunde der Fußball-Europameisterschaft qualifiziert. Als Fußballfan hatte ich mich um die Eintrittskarten beworben und zu meiner Überraschung war ich glücklicherweise ausgelost worden. Ich durfte nun eine Karte für ein einzelnes Spiel kaufen: Polen gegen Deutschland am 8. Juni. Die Nachfrage nach Karten war so hoch, dass nur 7 aus jeden 1000 Anwendungen heraus angenommen wurden. Das Spiel sollte in Klagenfurt im österreichischen Kärnten gehalten werden und eine Reise dort war selbstverständlich eine gute Gelegenheit, einige Konfluenzpunkte in Österreich zu besuchen.

Von Poznań verreiste ich am 6. Juni, verbrachte ein paar Stunden in Olmütz (tschechisch: Olomouc) – eine sehr nette mährische Stadt, und am Abend kam ich in Lundenburg (tschechisch: Břeclav) an der österreichischen Grenze an, wo ich über Nacht in einem Renaissanceschloß blieb. Der folgende Tag fuhr ich nach Wien und dann in Richtung Wienerwald. Die Autobahn A21 verließ ich bei Alland und entlang einer kurvenreichen Straße, die allmählich anstieg, kam ich in Altenmarkt an der Triesting an. Ich parkte das Auto nahe einem Rüsthaus und um 11:15 machte ich mich auf den Weg. Die Luftlinienentfernung zum Confluence-Punkt war weniger als 2 Kilometer, aber mehr Sorgen machte mir der Höhenunterschied, der fast 300 m betrug.

Am Vorabend hatten wir einen Sturm, aber die Luft war nicht erfrischt worden – es war immer noch heiß und schwül. Ich begann meinen Weg mit dem Aufstieg zu einem touristischen Weg, der zu Hocheck führt (1037 m ü. M.) – dem höchsten Berg in der Umgebung. Auf dem Weg wendete ich mich an den Osten und stieg langsam ab. Dann ging der Weg in einen dichten Wald über und bog nach Süden ab. Nach ungefähr drei Kilometern von Anfang kam ich zu einem geöffneten, steilen und langen Hang auf meiner rechten Seite. Das GPS zeigte deutlich, dass die Confluence irgendwo oben war…

Gewollt-ungewollt, fing ich an nach oben zu klettern. Es war eine Pein – heiße, schwüle Luft und der Neigungswinkel von fast 40 Grad ließen mich alle paar Schritte stoppen. Schlängelnd zwischen den Büschen, Steinen, Baumstümpfen und gefallenen Bäumen erreichte ich schließlich einen gelb markierten Wanderweg. Jetzt stieg ich etwas ab und versuchte den Nullpunkt zu finden.

Die Anzeigen des GPS waren sehr instabil. Es dauerte fast eine halbe Stunde, bis ich mich schließlich für einen Punkt nahe einem großen gefallenen Baum entschied. Auf dem Foto kann man sehen, wie müde und verschwitzt ich war. Die Sonne erschien zwischen den Blättern ab und zu und in den Momenten schien der Platz ganz nett. Ich machte die üblichen Fotos und begann den Rückweg zum Auto.

Der Abstieg über den steilen Hang wäre für mich zu gefährlich gewesen, also folgte ich dem markierten Weg hoffend, dass er mich hinunterholen würde. Aber der Weg ging zu weit zum Osten und ich musste wieder über einen Hang absteigen. Ich erreichte einen anderen Weg und dieser führte mich sicher zurück zu Altenmarkt. Ich ging das schläfrige Dorf durch, kam zum Auto, trank eineinhalb Liter Wasser und nach einer kurzen Pause setzte ich meine Reise nach Kärnten fort. Der ganze Weg war fast 8 Kilometer lang.

Da es mein erster Confluence-Besuch in Österreich war, stelle ich traditionsgemäß die Erzählung in der Gastgebersprache zur Verfügung – aber nicht in Österreichisch, sondern in Hochdeutsch.

Polski

07-Jun-2008 -- Po raz pierwszy w historii reprezentacja Polski w piłce nożnej zakwalifikowała się do finałowego turnieju Mistrzostw Europy. Jako kibic piłkarski złożyłem zamówienie na bilety i ku memu zaskoczeniu zostałem wylosowany i upoważniony do zakupu biletu na jeden jedyny mecz: Polska – Niemcy w dniu 8 czerwca 2008 r. Popyt na bilety był tak duży, że jedynie 7 z każdego 1000 zgłoszeń zostało zaakceptowanych. Mecz miał odbyć się w Klagenfurcie w austriackiej Karyntii, zatem podróż stała się dobrą okazją do odwiedzenia kilku austriackich przecięć.

Z Poznania wyruszyłem 6 czerwca, spędziłem kilka godzin w Ołomuńcu – bardzo ładnym morawskim mieście i wieczorem dotarłem do położonego przy granicy austriackiej Brzecławia nad Dyją, gdzie spędziłem noc w renesansowym zamku. Następnego dnia pojechałem do Wiednia, a następnie w kierunku Lasu Wiedeńskiego (niem. Wienerwald). W Alland zjechałem z autostrady A21 i krętą, stopniowo wznoszącą się drogą dojechałem do miejscowości Altenmarkt an der Triesting. Zaparkowałem w pobliżu remizy i o 11:15 wyruszyłem na trasę. Odległość do przecięcia w linii prostej wynosiła niecałe 2 km, bardziej niepokojąca była różnica wysokości wynosząca prawie 300 m.

Poprzedniego wieczora przeszła gwałtowna burza, ale powietrze nie zostało odświeżone – nadal było gorąco i parno. Rozpocząłem od podejścia do szlaku turystycznego wiodącego na Hocheck (1037 m n.p.m.) – najwyższego szczytu w okolicy. Szlakiem skierowałem się na wschód i łagodnie schodząc dotarłem do gęstego lasu. Ścieżka skręciła na południe i po ok. 3 km od startu po prawej stronie ukazało się długie, strome i bezleśne zbocze. GPS wyraźnie wskazywał, że punkt przecięcia był gdzieś tam w górze…

Chcąc niechcąc rozpocząłem wspinaczkę. To była męka – duszne, parne powietrze i nachylenie bliskie 40 stopniom powodowały, że zatrzymywałem się co kilka kroków. Lawirując pomiędzy krzakami, kamieniami, powalonymi drzewami i pniakami dotarłem wreszcie do żółtego szlaku turystycznego. Nieco zszedłem w dół i rozpocząłem poszukiwania punktu „zero”.

Wskazania GPS-u były bardzo niestabilne. Zajęło mi blisko pół godziny zanim zdecydowałem się na punkt położony w pobliżu wielkiego wykrotu. Na zdjęciu widać jak byłem zmęczony i spocony. Pomiędzy liśćmi od czasu do czasu ukazywało się słońce i w tych chwilach miejsce wydawało się całkiem ładne. Wykonałem zwyczajowe fotografie i wyruszyłem w drogę powrotną.

Zejście tym zboczem, którym podchodziłem, było by zbyt niebezpieczne, postanowiłem więc pójść znakowaną ścieżką, mając nadzieję, że sprowadzi mnie w dół. Szlak odchodził jednak za bardzo na wschód i znów musiałem schodzić po zboczu. Dotarłem do innej ścieżki i ta doprowadziła mnie bezpiecznie do Altenmarkt. Przeszedłem przez senną wioskę, doszedłem do samochodu, napoiłem się półtora litrem wody i po krótkim odpoczynku ruszyłem w dalszą drogę do Karyntii. Długość trasy pieszej wyniosła prawie 8 km.

Ponieważ było to moje pierwsze przecięcie w Austrii tradycyjnie zamieszczam również relację w języku kraju-gospodarza – jednakże nie w austriackim (Österreichisch), ale w tradycyjnym niemieckim.


 All pictures
#1: General view of the confluence (towards E)
#2: View towards SW from the confluence
#3: View towards W from the confluence
#4: View towards N from the confluence
#5: At the confluence (view towards N)
#6: GPS readings
#7: My track on the satellite image (© Google Earth 2008)
#8: Yellow marked trail and views from the route
#9: Signs, signs, signs...
#10: Altenmarkt an der Triesting - church and fire station
ALL: All pictures on one page