Polski
29-May-2009 -- 3rd confluence visit out of a trip of 4
Continued from 53°N 03°W
We spent the night at the Travelodge hotel near Doncaster and in the morning we departed at 8:30 and drove north towards York. An hour later we came to Stockton-on-the-Forest. The shortest way to the confluence point led through the yard of a builders merchants but they didn’t want any visitors there. Gordon parked the car near the Village Hall and we went north-west on a dirt road. It was a brisk spring morning, quite warm even though the sun hid behind clouds.
At first we crossed an empty field and came to a hedge and a characteristic single oak. Then we went through a field of wheat following ruts cut by a tractor, so we didn’t trample the crops.
Today the GPS accuracy was perfect and after a while we managed to get all zeroes on displays. Having taken pictures we returned to the car and after a short chat with an elderly lady we set off on further journey towards the West.
Continued at 54°N 02°W
Visit details:
- Time at the CP: 09:40 (BST) (10:40 CET)
- Distance to the CP: 0 m
- GPS accuracy: 5 m
- GPS altitude: 15 m asl
My track (PLT file) is available here.
Polski
29 maja 2009 -- Po nocy spędzonej w hotelu sieci Travelodge w pobliżu Doncaster wyruszyliśmy ok. 8:30 i skierowaliśmy się na północ, w stronę Yorku. Po niecałej godzinie dotarliśmy do wioski Stockton-on-the-Forest. Najkrótsza droga do punktu przecięcia wiodła przez teren miejscowej szkoły, ale jej gospodarze nie życzyli sobie wędrówek po ich terenie. Gordon zaparkował więc samochód w pobliżu Domu Ludowego i polną droga ruszyliśmy na północny-zachód. Był rześki wiosenny poranek, dość ciepły, choć słońce kryło się gdzieś za chmurami.
Przeszliśmy najpierw przez puste pole, doszliśmy do żywopłotu i charakterystycznego, pojedynczego dębu, a następnie okrążając pole pszenicy ruszyliśmy w stronę punktu „zero”. Poruszaliśmy się po koleinach pozostawionych przez traktor, nie tratowaliśmy więc upraw.
Tym razem dokładność wskazań GPS-u była znakomita i po kilku chwilach udało się nam uwiecznić same zera na wyświetlaczu. Tą sama drogą wróciliśmy do samochodu i po krótkiej pogawędce z mieszkającą w pobliżu starszą damą ruszyliśmy dalej na zachód.